coś się kończy, coś się zaczyna

No to bum – koniec rozdziału. Ukończyłam swój staż i kurs divemastera. Brzmi śmiertelnie poważnie, ale to taki przynieś-podaj-pozamiataj w zawodowym świecie nurków rekreacyjnych. Tak naprawdę certyfikat był/jest średnio istotny. Najbardziej chodziło o to, żeby zrobić coś tylko i wyłącznie dla siebie i wyjść poza swoją strefę komfortu. Całe doświadczenie porównałabym do terapii, bo dawno […]

Nic dwa razy*

Nie wiem kiedy mijają kolejne tygodnie i musiała nadejść pandemia, żebym znalazła chwilę czasu na pisanie. Teoretycznie został mi do końca niecały miesiąc. Teoretycznie, bo kto może wiedzieć jak w kolejnych tygodniach będzie wyglądał transport. Jutro, za tydzień, czy za miesiąc. Nie wiem jak to będzie z moim powrotem ani z tym co po powrocie, […]

Drogi pamiętniczku!

Jest poza sezonem. Miłe 21-22 stopnie – ciepło, ale nie upalnie, lekki wiaterek. Playa Blanca przypomina mi teraz film Wall-e, tylko zamiast rozkosznych grubasków mamy tu stado rozkosznych staruszków. Trochę rodzin z małymi dziećmi, ale przede wszystkim emeryci – siwi, przygarbieni, niektórzy na wózkach, wzruszające pary trzymające się za ręce spacerują nadmorskim bulwarem w świetle […]

Jebnąć wszystko i wyjechać, czyli o tym jak znaleźć się poza strefą komfortu.

Robiłam już w życiu różne rzeczy. Pracowałam w radiu, w wydawnictwie, byłam managerem w międzynarodowej firmie. Kilka lat temu postanowiłam zrobić kurs nurkowy, bo przecież mieszkać na tropikalnej wyspie i nie spróbować to grzech. Nie ma (na szczęście!) wielu świadków mojej paniki, kiedy na pierwszych zajęciach w wodzie wydawało mi się, że się duszę. Gdyby […]