O podróżowaniu.

Nie wiedząc, jak będziemy odnajdywali się w Stanach w trybie życia kempingowego, plan zakreśliliśmy bardzo grubą kreską – pętla przez parki narodowe Arizony, Utah, Nevady i ponownie do Kalifornii, potem zachodnim wybrzeżem na północ przez San Francisco, do Seattle i Vancouver. Z możliwością dezercji w dowolnym momencie. A potem zobaczymy. Na horyzoncie majaczy nam jeszcze […]

Joshua Tree

Nie wiem czemu, ale w mój głowie park Joshua Tree był pełen zieleni. Jedyne skojarzenie jakie miałem z tą nazwą to słynny album U2, więc to może stąd – irlandzki zespół z zielonej Irlandii i drzewa Jozuego. Zielone. Ha ha. Ha… Jest srogo. Nie jest tak źle, jak się spodziewałem, ale jest naprawdę siarczyście. Niekończące […]

Miasto Aniołów

Za nami bardzo długi lot, z przesiadką w Honolulu. Stany Zjednoczone nie były nigdy na liście moich marzeń. Co więcej – zarzekałam się, że nie pojadę dopóki nie zniosą wiz… Ale przyszła w końcu koza do woza i wizę grzecznie wyrobiła. Pisałam już wcześniej, że jestem kiepska w miasta, z wiekiem (albo z czasem tej […]

Somewhere over the rainbow

Pamiętam, jak jeszcze w Warszawie siedzieliśmy w jakiejś knajpie podróżniczej słuchając opowieści o wulkanach Indonezji i przez myśl mi wtedy nie przeszło, że mogą stać się motywem przewodnim (a przynajmniej często się powtarzającym) naszej podróży. Tuż przed wyjazdem z Polski na Bali obudził się i zaczął straszyć Agung, przez co część linii lotniczych odwołała swoje […]

Price for paradise.

– Mamo, tu jest jak na Mauritiusie – powiedział Szymon, kiedy wyszliśmy z lotniska na hawajskiej wyspie Oahu. Podobny zapach powietrza, palmy, plumerie i baniany, podobny krajobraz gór w oddali, podobna temperatura i wreszcie podobnie obłędny kolor oceanu. Tylko gdzie ci Hawajczycy? Wylecieliśny z Osaki w poniedziałek wieczorem, do Honolulu dolatujemy w ten sam poniedziałek […]