Mauritius FAQ

Rozeszło się, że mieszkamy/liśmy na Mauritiusie. A odkąd tui i rainbow udostępniają bezpośrednie przeloty, (w bardzo atrakcyjnych cenach) dostaję regularne zapytania kiedy, gdzie jechać, co obejrzeć, jaka waluta i tym podobne. W związku z tym poniżej tak zwany FAQ oraz subiektywny przewodnik. 1. Kiedy i jak jechać? Na Mauritius można jechać cały rok. Lipiec i sierpień to stosunkowo chłodniejsze […]

jesień

Nie było nas raptem 2 tygodnie, a jakby minął miesiąc. Podobno nawet jakiś spory cyklon pałętał się między Mauritiusem a Madagaskarem, ale szczęśliwie znowu nas nie dosięgło. Jest odczuwalnie chłodniej, czyli że jak jadę po chłopaków do szkoły to jest 28 zamiast 42. Wieczorem udało mi się nawet raz zmarznąć. Nie widać nietoperzy (chociaż w […]

Mamo, pokaż to zdjęcie WSZYSTKIM!

No to macie, Wszyscy Szymona z tuńczykiem. A było tak. Poszliśmy na spacer, sprawdzić, gdzie i w jakiej odległości od nas będą mieszkać nasi marcowi goście, gdy wtem! Siedzi na plaży gość i oprawia na piasku ryby (a ja się zastanawiałam, skąd się biorą te wiekie rybie łby z kręgosłupami). Tytus, który z powodów religijnych […]

SZKOŁA!

No to bum, pierwszy dzień szkoły za nami!!! Pamiętając, jak Szymon nie zaadaptował się przez 1,5 roku w państwowym przedszkolu, jak adaptował się w przedszkolu Montessori (nie wysiądę z samochodu, nie wejdę do budynku, nie rozbiorę się, nie wejdę do sali, nie wyjdę zza Ciebie mamo i nie zostawiaj mnieeee) i mając na uwadze, że […]

słoniocy!

Jeśli masz arachnofobię, to przyjazd na Mauritius albo wykończy Cię psychicznie, albo zrobi z Ciebie Indianę Jonesa. Wydaje mi się, że obecnie jestem bliżej pierwszej opcji. Nie wiem, czy to ja mam takie szczęście, albo jakąś karmę do odpracowania, ale nie ma dnia, żeby nie było spotkania z jakimś potworem. Wchodząc do każdego pomieszczenia rozglądam […]

Bonne Année / Happy New Year

No to 2015 pękł. Jedyne, co mogę powiedzieć, że ten rok był bardzo wyjątkowy. Dzwoni mi ciągle w głowie, kiedy jakoś w marcu stłoczeni przy oknie w Mordorze, obserwowaliśmy zaćmienie słońca, a moja szefowa powiedziała, że takie wydarzenie (zaćmienie) oznacza duże zmiany w życiu.  Szymon skończył przedszkole i po roku terapii integracji sensorycznej zrobił duże […]

święta święta, na Mau

Long time, no see, nie wiem od czego zacząć. Byliśmy w Polsce, tak. Pogoda zaskoczyła. Powiem nawet, że dopisala, bo spodziewałam się, że będzie pizgało złem, a tu luksusuowo dziesięć stopni, słonko świeci. Nie było szoku termiczego, był głównie szok kulturowy. Kolorowi, uśmiechnięci ludzie vs wymęczone gęby spowite w szaroburość były dość przytłaczające. Warszawscy kierowcy […]

wild wild wood

Żeby nie było, że tyko palmy i plaża, wybraliśmy się w niedzielę do Black River Gorges National Park – to chyba największy teren lasów, którego nie wycięto pod uprawę trzciny cukrowej.  Do parku można się dostać z 4 stron, na terenie jest ok 50 km tras różnej trudności. Na pierwszy raz wybraliśmy trasę nad wodospad Mare […]

samotna matka, night driver lever master

Tytus zaczął chodzić na treningi karate, od przyszłego tygodnia chłopaki zaczną lekcje języka/ów, w sumie zostało niewiele czasu do rozpoczęcia roku szkolnego. W ramach ćwiczeń, mówimy w domu po angielsku. Big Boss poleciał do Indii, my w tym czasie zdążyliśmy odwiedzić m.in. plantację herbaty w Bois Cheri i świątynię przy jeziorze Ganga Talao, z ogromną […]

animal planet

Piątek trzynastego to dobry dzień – między innymi dlatego, że właśnie w piątek trzynastego syn Szymon przyszedł na świat. Facebook przypomniał mi, że tego dnia kleiłam byłam torty urodzinowe z masy cukrowej – był z ośmiornicą, był z żółwiem morskim. W tym roku tort okazał się zupełnie nieistotny, gdyż postanowiliśmy oglądać morskie stwory i głębiny […]