tydzień pękł

Nadszedł weekend, więc wreszcie we czwórkę i możemy planować rozpoznanie terenu.  W sobotę postanowiliśmy obejrzeć okolice Tamarin/Black River, gdzie potencjanie mamy jeszcze 2 szkoły do odwiedzenia i, jeśli znajdzie się miejsce dla obydwu naszych małoletnich, to tam będziemy szukać mieszkania,  oraz dojechać do Le Morne, przepięknego miejsca na południowym zachodzie wyspy.Było to też moje drugie […]

domy i szkoły

Wczoraj spędziłam pół dnia objeżdżając północ wyspy w poszukiwaniu docelowego domu oraz szkoły dla chłopaków. Nasze tymczasowe mieszkanie jest piękne, ale dość kosztowne, a ze wstępnego rozpoznania wynika, że możemy znaleźć dom w podobnym standardzie, ale za pół, lub 2/3 ceny. Chłopaki nadal pozostają zapisani w polskiej szkole, ale strasznie chciałabym, żeby zaczęli gadać w […]

Malheureux znaczy nieszczęśliwy

Pierwsze 3 dni za nami. Mieszkamy na samej północnej północy wyspy w Cap Malheureux, ze względu na dojazdy Wojtka do pracy i potencjalnych szkół w okolicy. Nie wiem skąd ta nazwa, bo okoliczności są bajkowe i nie wiem, czy można tu być nieszczęśliwym.  Póki co rezydujemy w tymczasowym miejscu, przed nami wizytacje okolicznych szkół i […]

Warszawa-Dubaj-Mauritius

No dobra, nigdy w życiu nie leciałam tak długo. 6h do Dubaju, 6h na Mauritius, a w środku 5h postój. Lotnisko w Dubaju jest przeogromne i miałam wrażenie, że można tam kupić absolutnie wszystko (mamo kupmy drona i długopis 3d)  i spotkać absolutnie każdą możliwą kombinację kolorów skóry włosów i strojów.  Z wrodzonym sobie wdziękiem, […]