Bonne Année / Happy New Year

No to 2015 pękł. Jedyne, co mogę powiedzieć, że ten rok był bardzo wyjątkowy. Dzwoni mi ciągle w głowie, kiedy jakoś w marcu stłoczeni przy oknie w Mordorze, obserwowaliśmy zaćmienie słońca, a moja szefowa powiedziała, że takie wydarzenie (zaćmienie) oznacza duże zmiany w życiu.  Szymon skończył przedszkole i po roku terapii integracji sensorycznej zrobił duże […]

przeprowadzka

To był bardzo długi i intensywny dzień. Po sześciu tygodniach mieszkania na północy, spakowaliśmy zabawki i przenieśliśmy się do Black River w zachodniej części wyspy. Zdążyłam się już przyzwyczaić, oswoić swoje małe miejsca, ścieżki porannych marszobiegów, miejsca zakupów i produkty na półkach. Szybko przywykłam do ciepła, turkusowej wody i szalonej zieleności wokół.  Nie spodziewałam się, […]

nights in white satin

Jakby ktoś mi powiedział, że będę obchodzić rocznicę ślubu na Mauritiusie, to pewnie bym go wyśmiała. Może to wyrównanie karmy za rocznicę spędzoną w szpitalu z Szymona zapaleniem płuc. Właściwie, gdyby ktoś kiedyś mi powiedział, że wyjdę za mąż naraziłby się na szyderstwo. Z tej perspektywy niewiele dziwi, za to wiele zachwyca. Jak mówi Wojtek, […]

odlot

Intensywność ostatnich dni i tygodni była taka, że trudno to wszystko spamiętać. Z całego lata Wojtek spędził większość czasu na Mauritiusie, więc mnie przypadła w udziale rola samotnej matki na pełnym etacie. Kiedy okazało się, że lecimy wszyscy razem, czas przyspieszył jeszcze bardziej. W niezwykły sposób rzeczywistość jest przychylna naszym pomysłom i wszystkie znaki zapytania co […]