Eksperymenty kulinarne odc2

Kontynuujemy kulinarne eksperymenty. Wczoraj dla uczczenia pierwszych zdalnie zdawanych egzaminów Tytusa pojechaliśmy do wybranej przez niego chińskiej knajpy. Chyba w każdej okolicznej miejscowości jest restauracja udająca pagodę z czerwonymi lampionami. Niestety miejsce okazało się kontrowersyjne dla moich wegetariańskich nawyków, pani z obsługi odmówiła przygotowania spring rollsów z samymi warzywami. Jak dla mnie jednorazowa wizyta. Szymon […]

czasem słońce, czasem deszcz

Jak w tytule, czasem palący ukrop, zaraz potem ściana wody. Nawet kiedy pada pół dnia jest bardzo ciepło i woda wisi w powietrzu, wszystko się lepi i ciężko oddychać, zwlaszcza dzieciakom. Powietrze pachnie mokrą ziemią i kojarzy mi się z wyjazdami do Kenii i Tanzanii.  Najbliższy tydzień zapowiada się bardzo deszczowo – będziemy mogli przetestować, […]

goście goście

Wpada ich do nas całkiem sporo. Oprócz tych burych, kosmatych z wielością odnóży, o których było już jakiś czas temu (tfu, oby nigdy więcej), mamy też sporo innych gości. Niemal codziennie Szymon przybiega z okrzykiem “mamo znalazłem!” Codziennie wpada Krystyna. Nie wiem kim jest Krystyna, bo ze mnie taki przyrodnik, jak z przysłowiowej d… trąba, […]

weekendowi turyści

Właściwie można powiedzieć, że jesteśmy zupełnie nowymi ludźmi. Stara skóra zeszła z nas wszystkich, mamy nowe nosy i ramiona.  Za nami pierwsze kryzysy, kiedy Tytus miał wszystko w poprzek,  Szymon pytał kiedy wrócimy do Polski. Ja miałam też swój słabszy dzień, kiedy sieć odmawiała mi współpracy i nie mogłam się z nikim skomunikować, syni skakali […]

flora, fauna i inne turystyczne atrakcje

W dzisiejszym odcinku, jak w tytule – o krzakach i zwierzakach (ponowny ukłon w stronę ciotki Makowskiej!) . Nadszedł kolejny weekend, więc grzecznie czekujemy swoje statusy fejsbukowe w kolejnych punktach turystycznych. Dziś pojechaliśmy do La Vanille – niewielkiego, ale  przefajnego parku, w którym można było i krokodyle, i ogromne żółwie, i małpy, i mangusty, i […]

odcinek, w którym chyba znaleźliśmy szkołę i zabraliśmy się za testowanie napojów

Dni mijają bardzo szybko.  Jak Wojtek zauważył, gdybyśmy przyjechali na wakacje w resorcie, dziś byśmy się pakowali. Dzieciaki będą mieć przedłużone wakacje, do szkoły pójdą od nowego semestru, w styczniu. Póki co ustalił nam się rutynowy dzień. Pobudka koło 6, gimnastyka lub bieganie. Cudowny moment, kiedy nikt do mnie nic nie mówi i mogę pobyć […]

Tydzień pękł – część druga czyli opowieści Pana z teczką

Pierwszy tydzień – strasznie byłem ciekaw, jaki będzie i był super! Cieszę się, że wybrane przez nas miejsce do mieszkania przypadło wszystkim do gustu. Potwory spędzają większą część dnia na basenie, jest ciepło, zielono i po deszczu świat pachnie ziemią. Woda w prysznicu też. Kolejne dni pracy mijają szybko, ale daleko im do monotonii – […]

tydzień pękł

Nadszedł weekend, więc wreszcie we czwórkę i możemy planować rozpoznanie terenu.  W sobotę postanowiliśmy obejrzeć okolice Tamarin/Black River, gdzie potencjanie mamy jeszcze 2 szkoły do odwiedzenia i, jeśli znajdzie się miejsce dla obydwu naszych małoletnich, to tam będziemy szukać mieszkania,  oraz dojechać do Le Morne, przepięknego miejsca na południowym zachodzie wyspy.Było to też moje drugie […]

domy i szkoły

Wczoraj spędziłam pół dnia objeżdżając północ wyspy w poszukiwaniu docelowego domu oraz szkoły dla chłopaków. Nasze tymczasowe mieszkanie jest piękne, ale dość kosztowne, a ze wstępnego rozpoznania wynika, że możemy znaleźć dom w podobnym standardzie, ale za pół, lub 2/3 ceny. Chłopaki nadal pozostają zapisani w polskiej szkole, ale strasznie chciałabym, żeby zaczęli gadać w […]